Siódmy i ostatni wpis

Widzicie ten tytuł na górze? Tak! To jest ostatni zlepek beznadziejności, który wyjdzie spod moich rąk. Może zdradzę dlaczego adres strony to: „lubięchomikii”? A no dlatego, że gdy zakładałam tą stronę Chomik latał mi po kołowrotku, który niemiłosiernie piszczał. A dlaczego przez dwa „i”? Bo ktoś mi podrąbał przez jedno. Mogę się pochwalić, że kupiłam cztery aloesy w cenie jednego. Interes życia. I teraz można spytać: Ola, ale na cholerę ci cztery aloesy? A no po to, bo można z nich robić wywary, są dobre na skaleczenia, super nawilżają skórę i można je jeść. Przy tym trudno sprawić żeby zwiędły, bo podlewać trzeba je raz w tygodniu. Roślina idealna. Nic dodać nic ująć.

KONIEC 😀

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *