Siódmy i ostatni wpis

Widzicie ten tytuł na górze? Tak! To jest ostatni zlepek beznadziejności, który wyjdzie spod moich rąk. Może zdradzę dlaczego adres strony to: „lubięchomikii”? A no dlatego, że gdy zakładałam tą stronę Chomik latał mi po kołowrotku, który niemiłosiernie piszczał. A dlaczego przez dwa „i”? Bo ktoś mi podrąbał przez jedno. Mogę się pochwalić, że kupiłam cztery aloesy w cenie jednego. Interes życia. I teraz można spytać: Ola, ale na cholerę ci cztery aloesy? A no po to, bo można z nich robić wywary, są dobre na skaleczenia, super nawilżają skórę i można je jeść. Przy tym trudno sprawić żeby zwiędły, bo podlewać trzeba je raz w tygodniu. Roślina idealna. Nic dodać nic ująć.

KONIEC 😀

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Szósty wpis

Jak widać nie wyszło mi zamarzanie na ławce. O ile miałam pomysły na poprzednie pięć wpisów to teraz siedzę i stukam dwa słowa na minutę z braku pomysłu. W sumie czego się spodziewałam po pisaniu o tej godzinie? To co zrobiłam w czwartek? Znalazłam swoją miłość, a dokładniej futo maki. W połączeniu z małą ilością marynowanego imbiru to niebo w gębie. Właśnie spojrzałam w prawy górny róg i zobaczyłam pytanie: ,,Jak się masz, admin?”. Pozwólcie, że odpowiem. Czuję się źle. Jestem niewsypana, napchałam się pączkami, że prawie pękam i piszę pracę na informatykę, której zapewne nikt nie przeczyta. Więc w skrócie. Jest ś w i e t n i e . <- Dlaczego podkreśliło mi jedynie „ś” jako błąd? Przepraszam bardzo, składam reklamację.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Piąty numerek

W środę już coś się dzieje, a mianowicie jadę na trening. Napisałabym co na nim robię i to z chęcią, ale większość osób to ameby i nie będą nawet znały takie pojęcia jak slide stop. Ale pomińmy ten fakt i przenieśmy się do czasu po koniach. Tym razem było ambitniej. Nie poszłam spać! Odrobiłam sobie lekcje, przeczytałam trochę ,,Pana Tadeusza” i poszłam do sklepu po jedzenie. Dzielnie zarzuciłam na siebie kurtkę i brnąc przez blisko metrowe zaspy doszłam do sklepu o dostojnej nazwie: „Halinka”. Jakie było moje zawiedzenie, gdy okazało się, że ma mojego ulubionego jedzenia. Całkowicie załamana kupiłam jakiś kiepski zamiennik i wyszłam z budynku, by usiąść na jednej z ławek. Patrzyłam się ze smutkiem na pożywienie trzymane w dłoni. Chciałam je zjeść, ale podbiegł do mnie jakiś randomowy pies i zarąbał mi mój ostatni posiłek. Stwierdziłam, że zostanę na ławce i zamarznę na śmierć.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Post numer 4

Właśnie sobie uświadomiłam jak nudne i monotonne jest moje życie. Dlatego w ramach rozrywki postanowiłam zrobić coś innego żeby pan się nie zanudził, gdy będzie to czytał (choć i tak wątpię, że pan tu chociaż zajrzy :’)). To umówiłam się z rodzicielką, że przyjdę do niej po szkole i pojedziemy sobie do kina na ,,Jak wytresować smoka 3″. Myślałam, że coś się wydarzy w tym kinie godnego napisania, ale jedyna rzecz jaka była fajna to kupienie case na telefon. Film był fajny, mama mi się poryczała i wykorzystała to, że rozmazała sobie twarz, by kupić nową maskarę. Ja rozumiem, że jest kobietą, ale żeby tusz godzinę kupować? Po przebrnięciu po sephorze, rossmanie, hebe i paru podobnych wróciliśmy do domu. I niech ktoś zgadnie co zrobiłam? Poszłam spać c:.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Super, ekstra wpis 3

Poniedziałek, ach… Jak ja kocham ten dzień. Mogę w końcu zobaczyć te wszystkie ukochane twarze, usiąść w mojej ulubionej ławce i posłuchać jak moi ulubieni nauczyciele opowiadają rzeczy, które mnie interesują Aż żal wychodzić ze szkoły jest tak cudowna. Szczególną miłością w naszym średniowiecznym hogwarcie darzę stołówkę i drzwi wyjściowe. Do jedzonka nie mam nic do zarzucenia chociaż sos w spaghetti mógłby być trochę mniej wodnisty. Mogłabym jeszcze opisać co robię po powrocie ze szkoły, ale nie jest to nic nadzwyczajnego. Idę spać, a potem odrabiam lekcje.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Fascynujący dziennik numer 2

Dobra to powiedzmy, że mamy teraz niedzielę. Niedziela to najgorszy dzień świata. Uświadamiasz sobie, że niby masz wolne, ale tak naprawdę jest to kłamstwo. Musisz ruszyć tyłek do plecaka, który jest rzucony na środku pokoju, spakować się, odrobić lekcje i o zgrozo… Pouczyć się! Ale pomińmy ten fakt, załóżmy, że jestem idealną uczennicą i zrobiłam wszystko w piątek. To w niedzielę wstaje o dziewiątej i popylam do kościółka, nie dobra. Ola oszczędź sobie tej ironii i sarkazmu. Niedziela jak sobota. Wstaje o dwunastej i leżę do trzynastej, by odpocząć po spaniu oraz pogodzić się z faktem, że jutro jest szkoła i znowu popadnę w depresję. Tak w sumie niedziela jest do dupy i nic ciekawego nie robię.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Fascynujący dziennik 1

Jeśli to ma być dziennik to opiszę swój jakże ciekawy dzień. Wstałam rano tuż po godzinie szóstej i od razu złapałam telefon, by sprawdzić wszystkie nowinki w świecie programistycznym. Następnie korzystając z tego, że jest weekend zasiadłam do komputera i zaczęłam się uczyć jak na dobrego ucznia przystało sztuki HTML-u, programowania i szablonów CSS. A tak na serio to zwlokłam się z łóżka po dwunastej. Jakimś cudem doczołgałam się do kuchni i zostałam zmuszona do zjedzenia śniadania (jak można jeść śniadania?). Potem usiadłam sobie przed telewizorem i znalazłam super, ciekawy film o emocjonującym przedzieraniu się przez las w poszukiwaniu krwiożerczych jaszczurek (wypas serio!). Jakby ktoś był skuszony obejrzeniem tego kunsztu i perfekcji sztuki filmowej to był to film pod tytułem: ,,Zaginiony ląd” z 1991 roku. Po skończeniu seansu filmowego wybrałam się do pokoju, by nakarmić swojego majestatycznego gryzonia- Chomika i się ubrać. Chyba nie muszę opisywać jak się ubieram i co robię w łazience? Gdy już byłam w miarę ogarnięta i nie wyglądałam jak skrzywdzone mydło postanowiłam, że pora wyjść na dwór. Wzięłam ze sobą słuchawki i telefon po czym zapięłam dwa hultaje zwane potocznie psami na smycz. Poszłam jak zawsze na taką fajną łąkę i odpięłam psy. Jednak jeden jest trochę porąbany i wpadł we mnie dzięki czemu mogłam razem z nim badać trawę. Fajna zabawa, polecam.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Witaj, świecie!

Witaj na mojej stronie opartej na WordPress-ie.

Skoro widzisz ten tekst, to oznacza to, że moja strona nie jest jeszcze w pełni gotowa – do tej pory została przeprowadzona szybka instalacja WordPress-a, za pomocą automatycznego instalatora w darmowym hostingu PRV.PL.

Instalator skryptów umożliwia zamieszczenie na naszej stronie takich skryptów jak WordPress, Joomla czy forum phpBB. Nie musimy się martwić o ustawienia, uprawnienia oraz dane dostępowe do bazy MySQL – wszystko przebiega automatycznie, wystarczy pojedyncze kliknięcie i po kilku sekundach na naszej stronie pojawia się gotowy skrypt, a my otrzymujemy dane dostępowe do panelu administratora i od razu możemy przystąpić do publikacji naszej strony, bez zagłębiania się w szczegóły techniczne. Zobacz jak to wygląda »

 

Opublikowano Bez kategorii | 1 komentarz